Godziny płyną a słowa nadal nie chcą układać się w zdania. Jest milion rzeczy, które mnie rozprasza, zwłaszcza jeśli chcę skorzystać z komputera. Muszę przecież korzystać z komputera bo z kartką papieru i ołówkiem schodzi znacznie dłużej. Właściwie można zastanowić się co trwa dłużej ? Obrazy mogą przewijać mi się przed oczami kilka godzin albo kilka dni, mogą być dopracowane do ostatniego szczegółu a mimo wszystko kiedy włączam Worda coś mnie blokuje, nie mogę rozpocząć i nie mogę zrobić nic więcej, jakby wszystkie słowa nagle zaczęły uciekać mi z głowy, jakby pozostawały w niej sceny, których nie mogę przetworzyć, sceny, które są doskonałe w mojej wyobraźni, ale tylko tam bo nie mogę przelać ich na papier.
Jedna z autorek powiedziała kiedyś, że najważniejsze jest "siedzieć" czyli zmusić się do pracy i wytrwać przy tym, ale ten przymus sprawia, że w mojej wyobraźni jest wtedy tylko czarna dziura.
Ta sama autorka kiedy mówiła o swojej pracy powiedziała, że dużo "wyrzuca", że to właściwie pochłania jej najwięcej czasu, pisze dużo pisze, ale sporo z tego okazuje się niewystarczająco dobre więc "wyrzuca".
Ja tak nie potrafię, nie potrafię "marnować czasu" na coś co nie jest wystarczająco dobre, u mnie to co jest zapisane jest ostateczną wersją, ale może powinnam spróbować tego nowego sposobu, może wtedy nie będę się tak łatwo "blokować", może białe kartki dlatego tak mnie "blokują" bo wiem, że to co na nich będzie to musi być perfekcyjne a zazwyczaj mam wiele zastrzeżeń do tego co powstaje ?
Czas ucieka. Wszystko mnie rozprasza. Mógłby się na chwilę zatrzymać, żebym nie musiała patrzeć na spieszących się ludzi, wtedy sama mogłabym się skupić. Paraliżuje mnie ten pośpiech.
Mogłabym przynajmniej przez jeden miesiąc mieszkać w drewnianej chatce w małej skańskiej wiosce gdzie otaczałyby mnie szerokie łąki i pola a do najbliższego miasta miałabym kilkadziesiąt kilometrów. Zakupy byłyby zrobione na cały miesiąc, mnóstwo zapasów, żebym nie znalazła żadnego pretekstu, żeby się ze swojej chatki ruszyć. Mogłabym mieć tam mnóstwo kartek papieru i maszynę do pisania, tak maszynę ! Żadnego nowoczesnego laptopa ani jakiegokolwiek komputera, żeby nic nie oderwało mnie od najważniejszego i żebym nie mogła korzystać z internetu. Wszystkie potrzebne materiały zgromadzone byłyby w postaci ryz papieru. Byłoby pięknie, myślę, że zrobiłabym wtedy więcej niż przez cały miniony rok.
Teraz muszę wszystko nadrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz